Czas biegnie jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei…
Minął już wrzesień i trochę października i minął czas przeznaczony na omawianie ksiąg biblijnych. Pięknym zamknięciem tych lekcji była wizyta klasy I a w miejscu, które jest znane nielicznym, a szkoda. W małym muzeum mieszczącym się w kościele oo. Karmelitów „Na Piasku” można obejrzeć niezwykłe księgi i przedmioty.
Naszym przewodnikiem był o. Karol Amroż, karmelita i archiwista. Jak ciekawie mówił o przepięknych starych księgach, zdobionych cierpliwie i długo, barwnych, jakby powstały wczoraj, a przecież mających już setki lat. Na stronach kwitną rośliny (opium zmieszane z kurzym białkiem – barwnik niebieski; śluz ślimaka – fioletowy), błyszczą złocenia (24- karatowe złoto), litery wdzięcznie tańczą na kartach, ale najcenniejsze jest to, czego nie widać. Duch księgi; ślad, który pozostał po cierpliwym i utalentowanym skrybie.
Przyzwyczajeni do niezliczonej liczby książek, dostępnych na wyciągnięcie ręki, zapominamy, jak cennym przedmiotem były kiedyś, jak ważnym śladem przeszłości są teraz.