Angielska wersja strony

SZLAK PIASTOWSKI

Zgodnie z tradycją klasy szóste ruszyły w dniach 16-19.09 do Wielkopolski.

Wycieczkę po śladach pierwszych Piastów rozpoczęliśmy od Kruszwicy, wizytując rzekomą Mysią Wieżę / w rzeczywistości pozostałość po zamku z XIV w./, następnie najpiękniejszą kolegiatę romańską w Polsce oraz odbyliśmy rejs po Gople.

W kolejnym dniu przy sprzyjającej pogodzie zwiedziliśmy Katedrę Gnieźnieńską, mogąc podziwiać z bliska legendarne drzwi i sarkofag z relikwiami św. Wojciecha, muzeum Początków Państwa Polskiego, pierwszą siedzibę Mieszka I na Ostrowie Lednickim. Całości dnia dopełniła lekcja muzealna w grodzie na Pobiedziskach, gdzie można było zapoznać się z całym arsenałem machin oblężniczych starożytności i średniowiecza. I choć właściciel zasypał nas ogromną ilością faktów dotyczących konstrukcji i balistyki to można było postrzelać z replik kuszy wałowej i trebucha.

Dzień trzeci poświęcony był w całości na Biskupin, gdzie odbywał się jubileuszowy XX festiwal! Odbyliśmy solidną podróż w czasie przez epoki brązu i żelaza, mogliśmy z bliska zobaczyć pracę i życie codzienne w grodzie i na podgrodziu. W fantastycznie prowadzonych pokazach podglądaliśmy codzienny trud zielarzy, mincerzy, kowali, snycerzy, powroźników, płatnerzy, garncarzy i wielu innych fachowców. Całości wrażeń dopełniały pokazy walk i tańca wielu grup pasjonatów i rekonstruktorów.

Każdego wieczoru po solidnej dawce wrażeń historycznych wykorzystując pomysłowość wychowawczyń uczniowie grali i bawili się na sportowo na dużej sali gimnastycznej przy ośrodku. Nawet powyginane obręcze nie powstrzymały nas od rozegrania meczów koszykówki. Największą wieczorną atrakcją były chyba jednak podchody, które wzbudziły mimo chłodu gorące emocje.

W dniu powrotu odwiedziliśmy jeszcze gród w Grzybowie, z zachowanym 1000 letnim wałem obronnym. Tamtejsze skromne muzeum było zupełnie nietypowe: dźwięk i obraz dochodził do nas z podłogi, ściany były przekrojem przez warstwy archeologiczne, al liczne eksponaty należało odnaleźć samemu w specjalnych skrytkach. Na koniec można było zakosztować pracy archeologa, odkopując pracowicie w piaskownicy stylizowane „źródła”, Po czterech intensywnych dniach ruszyliśmy w 500 kilometrowy powrót, by w późnych godzinach wieczornych zameldować się w swoim rodzinnym mieście królów polskich.

 

Email
Facebook
Twitter