Angielska wersja strony

JESIENIĄ, JESIENIĄ…

Słowa tego wierszyka zachęciły drugoklasistów do odwiedzenia pani Hanny Adamek, która w Nowej Wsi prowadzi własne gospodarstwo. Już na początku wycieczki czekała na dzieci niespodzianka. Zanim weszły do sadu, mogły zobaczyć hodowlę niezwykłych ptaków.

W sadzie niektóre dzieci z zapałem liczyły drzewa. Tu jednak z pomocą musiała przyjść gospodyni. Zdradziła nam, że długo musielibyśmy liczyć, bo drzew jest – bagatelka – 250 000! Rzeczywiście, gdzie okiem sięgnąć, drzewa: jabłonie, grusze, wiśnie. Na cienkich gałązkach było jeszcze sporo owoców. Każdy miał ochotę zrywać wielkie gruszki i czerwone, błyszczące jabłuszka. Gospodyni prosiła jednak, by zbierać owoce tylko spod drzew. Okazało się, że zrywania również trzeba się nauczyć i nie każdy może to robić. Pani Hanna zabrała dzieci na długi spacer, opowiadając jakie zwierzęta pomagają, a jakie szkodzą sadownikom. Uczestnicy wycieczki zobaczyli jak się zbiera i transportuje owoce. Sami mieli też okazję przejechać się w wielkich skrzyniach na jabłka. Podczas wycieczki było jeszcze wiele innych atrakcji i nawet chłód nie przeszkodził dzieciom w świetnej zabawie.

 

Email
Facebook
Twitter