Angielska wersja strony

Jak radzić sobie w czasie pandemii (cz. 2)

Internet. W dzisiejszych pandemicznych czasach medium to umożliwia nam to, czego niejednokrotnie nie wolno, a czego nam brakuje: kontakty międzyludzkie. Coś, co jest najbardziej naturalną potrzebą ludzką, zostało dziś częstokroć sprowadzone do smsa, rozmowy online, czata…

Zagraża to naszemu zdrowiu psychicznemu pod wieloma kątami. Badania przeprowadzone w 2017 roku przez specjalistów z Uniwersytetu w Michigan i opublikowane w czasopiśmie naukowym „Cyberpsychology, Behavior, and Social Networking” wykazały niejednoznaczną zależność – im więcej czasu dana osoba spędzała w social mediach, tym gorsze było jej samopoczucie psychiczne. Obecnie jest to jednak nieuniknione- szkoła przeniosła się do świata wirtualnego, a po szkole kontakty ze znajomymi w większości również odbywają się w ten sposób. 

W dobie ogólnego niepokoju, zamknięcia, dystansu społecznego, kuszące wydaje się scrollowanie Instagrama w poszukiwaniu idealnej rzeczywistości (bo przecież taka jest ona tam pokazywana! Prawie nikt nie płacze na Instagramie, nie pokazuje zwykłego dnia codziennego, różnorodności doświadczanych emocji, nie wspominając o wygładzonych w programach graficznych cerach i sylwetkach), jak również samo zagłębianie się w Internet, czy wciągające gry komputerowe z przyjaciółmi. Oczywiście mechanizmy częstego zagłębiania w wirtualny świat mogą być różne- problemy osobiste, rodzinne, obniżona tolerancja na monotonię, nuda, poszukiwanie wrażeń…

Poza obniżonym nastrojem, nadmiernym krytycyzmem w stosunku do swojej osoby (zarówno wyglądu, jak i osiągnięć, charakteru – poprzez porównywanie się z innymi), niesie to również ryzyko uzależnienia. Jeśli nie masz dostępu do komputera, telefonu, Internetu i czujesz wtedy ogólny niepokój psychoruchowy, chęć natychmiastowego sięgnięcia po wspomniane wyżej, być może jest coś na rzeczy. Jeśli czujesz przy tym dużą złość- być może jest coś na rzeczy. Jeśli Twoje życie rodzinne na tym cierpi, nie masz czasu ani ochoty na rozmowę, trudno Ci uczestniczyć w życiu rodzinnym- być może jest coś na rzeczy. Warto również wspomnieć o ważnym przy uzależnieniu mechanizmie zaprzeczania- mnie to nie dotyczy, to chodzi o kogoś innego, mam nad tym kontrolę…

W obecnych okolicznościach najważniejsze wydaje się zachowanie RÓWNOWAGI. Skoro nie uciekniemy od wirtualnego życia, skoro stało się ono poniekąd po prostu „ŻYCIEM”,  podstawowe zdaje się pamiętanie o innych jego sferach.

Co mogę robić poza Internetem, komputerem czy telefonem? Co jest dla mnie ważne, przyjemne, dobre? (czasem niekoniecznie są to rzeczy równoznaczne). A może warto sobie zadać pytanie, co było? Do czego mógłbym/mogłabym wrócić? Zachęcam do spojrzenia na ten czas nie jako na trudność, lecz na szansę odkrycia siebie na nowo (w rodzinie, w więziach z najbliższymi, w nowych zainteresowaniach i talentach, nowych pasjach i konikach).

I pamiętajmy- bez kryzysów nie ma rozwoju.

Psycholog szkolny, Aleksandra Ślusarczyk

Email
Facebook
Twitter